Improwizacja

Mięso jem w domu coraz rzadziej, zwykle nie czuję potrzeby, czasem jednak nie mogę się powstrzymać. Gdy w lokalnym sklepiku zobaczyłem piękny pas wędzonych żeberek, nie zastanawiałem się ani chwili, choć nie wiedziałem jeszcze co z nich zrobię. Miałem jednak kupioną chwilę wcześniej pierś kurczaka, na którą też nie miałem ciekawego pomysłu. Rzut oka do lodówki… już wiem.

Odciąłem kilka segmentów żeberek i podsmażyłem je w rondlu do chwili, gdy już łatwo dały się oddzielić od kości. Na tym samym tłuszczu podsmażyłem pokrojoną w plastry, posoloną i obtoczoną w pieprzu pierś kurczaka, kilka posiekanych ząbków czosnku, dorzuciłem obrane z kości i pokrojone w drobne kawałki mięso z żeberek, poddusiłem kilka minut, dodałem kilka łyżek kwaśnej śmietany i czubatą łyżkę musztardy dijon, a także posiekany szczypior z szalotki, która kilka dni temu zaczęła mi kiełkować, więc wsadziłem ją do kubka z wodą, by podrosła. Kilka minut duszenia, gotowe. Do tego pierwsze w tym roku młode ziemniaki (podobno już polskie), z masłem i obowiązkowym koperkiem, w kieliszku dobre beaujolais, pycha! Zdjęcia nie zrobiłem, za późno sobie o tym przypomniałem. Może następnym razem nie zapomnę, trochę żeberek zostało.



Kategorie:Kulinaria

Tagi: , , , ,

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: