Czasu do świąt coraz mniej (ten tekst miał się ukazać wcześniej, ale za dużo się dzieje, także jeśli chodzi o sherry, więc dopiero dziś mogę go opublikować), a przecież – jeśli ktoś jej w ogóle potrzebuje – to właśnie święta Bożego Narodzenia stwarzają znakomitą okazję do tego, by napić się sherry. Manzanilla i fino do ryb (a jeśli tuńczyk, to można sięgnąć po amontillado) i pierogów, amontillado i oloroso do dań z dużym udziałem grzybów, a i do mięs, zwłaszcza długo duszonych, dobre sherry cream do makowca. Zwykle narzekamy na dostępność sherry na polskim rynku, dziś jednak trochę optymistycznych wieści. Gdzie się można w sherry zaopatrzyć i po co warto sięgnąć? Napiszę głównie o winach wytrawnych, moja znajomość świata sherry cream i tych jeszcze słodszych nie jest tak dobra i tylko kilka win mogę dziś śmiało polecić, innych po prostu nie piłem.
Jeśli manzanilla, to na przykład La Guita, chyba najbardziej znana manzanilla świata. Nie powinno być problemów z jej zakupem w jednym z licznych sklepów M&P Alkohole i Wina Świata (cena na półce 62 zł, gdy ostatnio kupowałem, dostępna była wersja butelkowana w marcu tego roku). Inny importer La Guity, krakowskie Endorwina, też ma w ofercie wina z tego roku (butelka, którą miałem w dłoniach, napełniona została w lutym). Poza La Guitą kupicie tam także sherry z podstawowej serii historycznego producenta Garvey – manzanillę Juncal (kupiona przeze mnie była butelkowana w listopadzie zeszłego roku, ale dobrze utrzymuje świeżość), fino San Patricio (but. w marcu tego roku, smaczne), amontillado Tio Guillermo (też tegoroczne butelkowanie, wino z tych lżejszych, choć nie bez ognia) i oloroso Ochavico. Z tym ostatnim winem miałem problem i będę musiał do niego wrócić, być może jednak zawiódł tu korek, który dało się wyjąć dwoma palcami i który ewidentnie nie był przeznaczony do cztero-i-półletniego starzenia wina w butelce – wino zabutelkowano w czerwcu 2013. Odczytywanie kodów butelkowania win Garvey wymaga dobrego światła i jeszcze lepszego wzroku, są bowiem umieszczone wprost na szkle i trudno je zlokalizować, a odczytać jeszcze trudniej.
Innym producentem, którego wina można nabyć w sklepach M&P Alkohole i Wina Świata, jest Marques del Real Tesoro (ma tego samego właściciela co La Guita i inny bardzo znany producent z Jerez, Valdespino), również reprezentowany przez swą podstawową serię win. Tak fino jak i oloroso są stosunkowo proste, ale zdecydowanie dobre i warte polecenia.
Długo przeze mnie wyczekiwany nowy transport sherry dotarł do sklepów Roberta Mielżyńskiego. Dostaniecie tu wina z głównej serii znanej firmy Lustau (polecam zwłaszcza wyjątkowo dobrze się starzejące Fino Del Puerto, Rare Amontillado Escuadrilla, Oloroso Don Nuño i moje ulubione Palo Cortado Península), a także jedno z najlepszych sherry typu cream, East India Solera. Nie ma niestety w tej chwili win ze świetnej serii Almacenistas, ale mają powrócić. Jest też coś z naprawdę górnej półki sherry, znakomite stare Palo Cortado VORS.
W dwóch warszawskich sklepach znanego hiszpańskiego specjalisty El Catador jakieś sherry zawsze znajdziecie. Niestety (jak zapewnia importer – chwilowo) nie są teraz dostępne dwa najbardziej popularne w Hiszpanii fino, Tío Pepe i La Ina, ale mam za to wiadomość dosłownie z ostatniej chwili: na półki El Catador trafiły dwa inne fino, po pierwsze delikatnie tylko filtrowana wersja Tío Pepe En Rama w butelkowaniu z tego roku, po drugie zaś znakomite Fino Inocente wspomnianego już wyżej producenta Valdespino. El Catador ma też w ofercie dwa bardzo dobre słodkie wina producenta González Byass: Oloroso Dulce (czyli cream) Solera 1847 i Pedro Ximenez Nectar.
W sklepach Centrum Wina dostaniecie bardzo dobre oloroso Alburejo znanego producenta Bodegas Alvaro Domecq.
Większość sherry Valdespino i Alvaro Domecq ma w swej ofercie znany importer z Trójmiasta, sopocki Festus. W zachodniej części wybrzeża Bałtyku ma swą siedzibę inny importer, u którego też znajdziecie sherry. To Wineland, który ma w swym portfolio znanego producenta Gutiérrez Colosía. W portfolio warszawskiego importera Vinissimo, który specjalizuje się w obsłudze restauracji, znajdziecie wybitne (i jedyne w swoim rodzaju, o czym też kiedyś więcej napiszę) sherry producenta Ximénez-Spínola, a od kilku miesięcy także sherry fino z Bodegas Tradicion.
Tyle (na razie!) o zakupach w sklepie. Czasem jednak chciałoby się wypić kieliszek (albo i dwa!) sherry do posiłku czy do rozmowy, ale niekoniecznie w domu. Gdzie wtedy pójść? Nie wiem jak jest w innych miastach, w Warszawie w kilku miejscach sherry znajdziecie. Na pewno u Roberta Mielżyńskiego, na pewno w restauracjach zaopatrywanych przez Vinissimo, a od kilku tygodni sherry można się napić w nowym miejscu o nazwie WINSKY Wine’n’Whisky Bar, którego właścicielka, Monika Frendl, jest miłośniczką sherry i ma ambitny plan zbudowania ciekawej oferty sherry dostępnych na kieliszki (w czym planuję ją wspierać, moralnie i merytorycznie, niedawno miałem przyjemność prowadzić tam degustację sherry, kolejne takie degustacje są w planach). Ostatnio na półce poświęconej sherry stało tam siedem różnych win, kilka kolejnych jest już w drodze, w tym takie, których nigdzie indziej w Polsce nie znajdziecie.
Kategorie:Sherry, Wina wzmacniane, Wino
Coraz większy wybór w Warszawie, bardzo się cieszę bo faktycznie jestem miłośniczką sherry. Dobrze że u nas w WINSKY można je nie tylko kupić, ale spróbować na miejscu, połączyć z potrawami a przede wszystkim, o tym wszystkim porozmawiać 🙂
Niedawno rozpocząłem przygodę z Sherry od La Guity, a w momencie pisania tego komentarza cieszę się Tio Guillermo od Garveya. Dziękuję Panie Andrzeju za ten wpis i za wiadomość, że do Mielżyńskiego dotarła nowa dostawa win Lustau! Należy też przypomnieć, że za pośrednictwem El Catador można indywidualnie zamawiać imponującą selekcję win z Jerez, co też jest między innymi Pana zasługą – nie omieszkam skorzystać. Pozdrawiam i dołączam do grona miłośników Sherry!