Płyta dnia: John Coltrane „Africa/Brass”

Coltrane, Africa/Brass

Dokładnie 50 lat temu, 17 lipca 1967 r., zmarł John Coltrane. Miał zaledwie 41 lat. Ja zacząłem go słuchać kilka lat później, koło roku 1972, dzięki radiu, w którym często wówczas grano jego muzykę, i dzięki taśmom magnetofonowym, na które skwapliwie ją nagrywałem. Przez następnych 20 lat był dla mnie najważniejszym muzykiem jazzowym, a może i w ogóle najważniejszym muzykiem. Co roku 17 lipca, jeśli tylko byłem w domu, urządzałem sobie wielogodzinne maratony słuchania jego muzyki, słuchając wszystkich najważniejszych dla mnie nagrań. W tym roku robię inaczej. Dziś słucham tylko jednej jego płyty, za to co najmniej do końca miesiąca będę będę sięgał do innych jego nagrań, kiedyś dla mnie bardzo ważnych, których jednak ostatnio słuchałem rzadko lub niemal wcale (muzyki coraz więcej, czasu coraz mniej…). Na początek jedna z płyt, od których wszystko się dla mnie zaczęło.

Nie mam już moich starych taśm, do niczego by się dziś nie nadawały, mam jednak zeszyt, w którym skrupulatnie wszystko zapisywałem i z notatek tych wynika, że pierwszym utworem Coltrane’a, który nagrałem i który zrobił na mnie wówczas piorunujące wrażenie, była jego interpretacja klasycznego tematu „Greensleeves”, którą umieścił na nagranej w roku 1961 płycie „Africa/Brass”. To ważna, a trochę dziś chyba zapomniana płyta, na której poza członkami jego kwartetu gra plejada innych muzyków, głównie trębaczy i puzonistów, a na szczególną uwagę zasługuje udział Erica Dolphy’ego, który poza grą na saksofonie altowym i klarnecie basowym zaaranżował muzykę na ten duży skład. Nagrań dokonano podczas kilku sesji, w maju i czerwcu 1961 r., muzycy się zmieniali (warto odnotować udział aż czterech basistów, trzej z nich – Paul Chambers, Reggie Workman i Jimmy Garrison – w różnych okresach byli stałymi członkami kwartetu Coltrane’a), a na oryginalną płytę „Africa/Brass” trafiły trzy nagrane wówczas utwory. Kilka lat po śmierci Coltrane’a ukazała się przygotowana pod opieką jego żony, Alice Coltrane, płyta „The Africa Brass Sessions vol. 2” z jedną nowa kompozycją i innymi wersjami dwóch utworów z pierwszej płyty. Edycja kompaktowa z końca lat 80., której w tej chwili słucham, zawiera obie te płyty, umieszczony wyżej link do YouTube obejmuje tylko oryginalny LP z roku 1961. A jeśli ktoś nie ma czasu na cała płytę, niech posłucha choć „Greensleeves”:



Kategorie:Jazz, Muzyka, Płyta dnia

Tagi: , , , ,

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: