Przez wiele lat docierały do nas bardzo pesymistyczne wiadomości o sytuacji na rynku koniaków, potem na kilka lat zapadła cisza (albo ja nie słuchałem uważnie). Z tym większym zaskoczeniem przeczytałem właśnie o znakomitych wynikach sprzedaży w roku 2010. Wartość w porównaniu w rokiem 2009 wzrosła o niemal 30% i wyniosła 1,86 mld euro. Wzrost objętości był mniejszy, tylko o 18%. To nie jest jeszcze takie dziwne, bardziej zaskoczył mnie inny fragment wiadomości opublikowanej przez www.wein-plus.com: 70% koniaku kończy z lodem, w drinkach i koktajlach. Jak widać przynajmniej z ekonomicznego punktu widzenia traktowana kilka lat temu z przymrużeniem oka polityka marketingowa przyniosła jednak efekt.
Kilka informacji na tematy pozornie nie związane ze sobą, ale w istocie bardzo sobie bliskie:
- śmierć francuskiego plantatora została oficjalnie połączona z pestycydami używanymi w winnicy,
- jednorodność genetyczna uprawianych na świecie odmian winorośli szlachetnej jest większa, niż do tej pory sądzono:
- artykuł w The New York Times,
- artykuł w New Scientist,
- blog w Discover Magazine,
- (dodane później) artykuł w Press Democrat, pod ciekawie brzmiącym tytułem „Brak seksu na zły wpływ na zdrowie gron”.
- zapowiadanie poważne ograniczenia w stosowaniu środków chemicznej ochrony roślin mogą wymusić zastosowanie metod inżynierii genetycznej, by uprawianym dziś, a bezbronnym odmianom winorośli wszczepić geny dające im odporność na choroby i szkodniki
(do tego tematu na pewno wrócimy na łamach Magazynu).
Zachwycona ostatnio degustowanymi australijskimi chardonnay ekipa Decantera zachęca czytelników brytyjskiego miesięcznika do skierowania uwagi na antypody, a niektórzy z degustatorów sugerują wręcz odwrócenie się od białych win z Burgundii z ich problemami w rodzaju przedwczesnego utleniania się i starzenia.
Na koniec coś lżejszego. Pisaliśmy już o odnalezieniu na dnie Bałtyku dobrze zachowanych butelek starych szampanów. Okazuje się, że oprócz zidentyfikowanych już win domów Clicquot i Juglar, w ładowni statku znajdowały się też butelki firmy Heidsieck i są to najstarsze znane szampany tej firmy zachowane do dziś. Pisze o tym w swym blogu Essi Avellan, fińska master of Wine specjalizująca się w szampanach.
Kategorie:Historia, Inne alkohole, Prasówka, szampan, Wiadomości, Zdrowie
Skomentuj