[Wpis pierwotnie ukazał się w moim blogu w portalu magazynwino.pl]
Za kilka godzin wielki finał, zatem i ja napiszę coś na temat związany z piłką nożną, rzecz jednak dotyczyć będzie wina. Dirk Niepoort robi wiele różnych win, a jedno z nich, podstawowe DO Douro, dodatkowo „rozmnożył”: w różnych krajach sprzedawane jest z różnymi etykietami, przygotowanymi we współpracy z lokalnymi rysownikami. Dostępna od kilku lat wersja polska, nazywająca się „Berek”, ma etykietę opartą na przygotowanej specjalnie dla tego wina obrazkowej historyjce Andrzeja Mleczki. Wersja przygotowana w tym roku po raz pierwszy na rynek południowoafrykański nazywa się „Ubuntu!!”. Słowo ubuntu (nieobce też miłośnikom Linuxa) pochodzi z języków Bantu i oznacza „człowieczeństwo wobec innych”, etykietę przygotowała Leonora van Staden ze Stellenbosh, przedstawia ona mecz piłkarski rozgrywany przez afrykańskie zwierzęta. Nie zabrakło oczywiście słynnych (niesławnych?) wuwuzeli.
Informację i etykietę zaczerpnąłem z bloga południowoafrykańskiego dziennikarza Tima Jamesa.
Z uwagi na pogodę nie będę dziś pił Berka i sięgnę raczej po orzeźwiające hiszpańskie verdejo, przynajmniej w pierwszej połowie. W drugiej zaś, z racji na holenderskie korzenie Niepoortów, któreś z białych win Dirka będzie całkiem na miejscu. Dogrywki nie przewiduję, gdyby jednak do niej doszło, emocję będę chłodził piwem. Oczywiście polskim.
Kategorie:Wiadomości, Wino
Skomentuj