Już kilka razy pisałem tu o problemie, jakim jest absurdalnie duży ciężar wielu butelek wina. Z kontrowersji wyłączyłem tylko butelki przeznaczone na wina musujące, one po prostu powinny być mocniejsze, więc i masywniejsze. Okazuje się jednak, że aż tak ciężkie być nie muszą. W interntowym wydaniu New York Timesa ukazał się właśnie ciekawy artykuł Liz Alderman, w którym pisze ona między innymi o dokonanym niedawno odchudzeniu części butelek szampańskich, których wagę ze standardowych 900 gramów zmniejszono o 65 g. Niewiele? Gdyby wszyscy producenci szampanów zaczęli je stosować, to zdaniem Comité Interprofessionnel du Vin de Champagne łączna emisja dwutlenku węgla podczas transportu butelek i win zmalałaby w ciągu roku o 8 tys. ton, co zdaniem autorki artykułu równa się rocznej emisji przez 4 tysiące małych samochodów (nie sprawdzałem tych liczb).
Nowe, odchudzone butelki są od roku 2003 stosowane przez dom Pommery, wiosną tego roku kilka innych firm też zaczęło je stosować (wśród nich Moët & Chandon i Veuve Cliquot), a władze C.I.V.C. mają nadzieję, że wszyscy producenci przestawią się na nowe butelki w przyszłym roku, gdy trzeba będzie butelkować wina z tegorocznych zbiorów.
Kategorie:Wiadomości
Skomentuj