Napisałem dziś krótki artykuł o zastosowaniu broni jądrowej do datowania win. Tu wspomnę o dwóch dużo bardziej istotnych dla konsumentów wina sprawach z datowaniem związanych. Istnieje kilka bardzo ważnych kategorii win, które z samej swej natury nie są zwykle rocznikowe, robi się je przez łączenie win z różnych roczników. Patrząc na butelkę takiego wina trudno stwierdzić, czy pochodzi z najnowszej dostawy, czy też odstała (bo zwykle nie leży) już swoje na sklepowej półce. Szczególnie duże znaczenie ma to w przypadku win delikatnych, które szybko się starzeją, jak dwa najlżejsze style sherry, manzanilla i fino. Producenci mają co prawda swoje wewnętrzne systemy kodowania i znakowania partii win, nie zawsze jednak łatwo jest je przełożyć na zwykły kalendarz. Prosto jest u Lustau:
L8186 oznacza butelkowanie w 186 dniu roku 2008, a ponieważ jest to bardziej wytrzymałe amontillado, mogę spać spokojnie. Problemy miałem zawsze z Barbadillo, ich system kodowania była dla mnie wielką tajemnicą. Do wczoraj:
słowa „consumir preferentemente antes de FEB/2011” nie budzą żadnych wątpliwości (budzi je natomiast cena tego wina w Polsce, ale to już całkiem inna sprawa).
Datowanie sherry to nie jedyna dobra wiadomość ostatnich dni, przyszła bowiem z Francji (za pośrednictwem Decantera) informacja, że kolejny duży dom szampański, Lanson, będzie na trzech swych nierocznikowych winach: Black Label, Rose Label i Ivory Label, podawał daty degorgement. Informacja nie jest jasna i może dotyczyć wyłącznie rynku brytyjskiego, ale to krok w dobrym kierunku. Podobną politykę wprowadzili wcześniej inni producenci, wśród nich Bruno Paillard, Charles Heidsieck, Jacquesson, Philipponnat, Jacques Selosse i Moutard.
Kategorie:Wiadomości
[…] w końcu marca z Hiszpanii była diablo świeża. To dla sherry sprawa kluczowa (pisał o tym już Andrzej Daszkiewicz). Im świeższe, tym lepsze. Bo sherry fino jest tym lepsze, im mniej czasu spędziło bez swych […]