Pensylwania należy do tych stanów w USA, gdzie kupienie alkoholu jest zadaniem wysoce nietrywialnym. Gdy kilkanaście lat temu przebywałem tam przez miesiąc, kilka dni zajęło mi ustalenie, gdzie mogę kupić kilka butelek piwa, by wypić je ze znajomymi przed telewizorem, czy też podczas partii szachów, lub przy grillu. Z tym większym zainteresowaniem przeczytałem notatkę w piśmie Beverage World, poświęconą nowym automatom, w których będzie można kupić w Pensylwanii wino. Nie będzie to oczywiście tak proste, jak kupienie w automacie puszki coli, trzeba będzie mieć przy sobie prawo jazdy (podstawowy w USA dokument potwierdzający tożsamość), grzebień i świeży oddech. Prawo jazdy trzeba będzie wsunąć w czytnik, grzebień przyda się, by doprowadzić do porządku oblicze, filmowane przez kamerę wideo, która ma pozwolić obserwującemu transakcję urzędnikowi Pennsylvania Liquor Control Board potwierdzić zdalnie tożsamość kupującego, a świeży oddech będzie potrzebny podczas dmuchania w zainstalowany w maszynie alkomat. Zastanawiam się, jak podobne urządzenie sprawdziłoby się w naszym kraju.
Kategorie:Wiadomości
[…] temu pisałem tu o planowanym uruchomieniu nowej metody sprzedaży wina w Pensylwanii. Dziś można zobaczyć, […]