Nieco ponad rok temu pisałem o znalezionych na półce w Tesco sherry butelkowanych dla własnej marki supermarketu, Tesco Finest, przez znanego producenta Barbadillo. Wyraziłem wówczas nadzieję, że nie będzie to akcja jednorazowa i że po nowe wersje tych win będziemy mogli sięgać i w przyszłości. Jak to z marzeniami bywa, czasem się spełniają, rzadko jednak w całej rozciągłości. Gdy tydzień temu po dłuższej nieobecności zajrzałem do mojego lokalnego Tesco (o wizycie pisałem już tu), na półce dostrzegłem wciśnięte między różne butelki porto znajome sherry fino, o którym pisałem rok temu.
Mam dwie wiadomości, dobrą i złą. Zła to fakt, że jest to wciąż wino z tej samej partii co ponad rok temu (kod butelkowania L16-090), do tego nie było już śladu po amontillado i cream, a dobra: wino wciąż jest bardzo smaczne, choć oczywiście nabrało już innego charakteru, nie ma już tej świeżej, bardzo młodzieńczej nuty cytrusowej, za to nabrało ciekawej złożoności, nie wykazuje też (przynajmniej w mojej butelce – różne mogą się różnie zachowywać) cech utlenienia. Cena bez zmian – 29,99 zł. Do Tesco wróciłem, kupiłem jeszcze kilka butelek i będę z nimi robił to, co lubię najbardziej, będę sięgał po nie co jakiś czas obserwując, jak zmienia się ich zawartość. Wciąż mam jednak nadzieję, że Tesco zapewni mi dostęp do nowszych wersji, choćby do porównań.
Kategorie:Sherry, Supermarket, Wina wzmacniane, Wino
Skomentuj