Lucille była ulubioną gitarą B.B. Kinga, ja jednak nie o niej chcę dziś napisać, chodzi mi o inną Lucille, Lucille Spann, amerykańską śpiewaczkę bluesową, która przez kilka lat była żoną Otisa Spanna, świetnego i bardzo ważnego pianisty bluesowego, przez wiele lat filaru zespołu Muddy Watersa. Do samego Spanna pewnie wrócę, teraz jednak chciałbym przypomnieć, także sobie, nagranie utworu, który Lucille Spann poświęciła swojemu przedwcześnie zmarłemu mężowi. To jedno z tych nagrań, które miałem kiedyś, dawno temu, na taśmach (to pochodziło z audycji niezapomnianej Marii Jurkowskiej „Blues wczoraj i dziś” w radiowej Trójce) i które teraz powoli odnajduję. Kiedyś wywoływało we mnie dreszcze, dziś… dziś też.
I jeszcze coś na marginesie, żeby był jakiś związek z winem.
(tak, ja tu naprawdę wróciłem!).
Skomentuj