Pisząc dziś rano „Prasówkę 25” na śmierć zapomniałem o przygotowanych wcześniej tematach, które też chciałem poruszyć. Po kolei:
Argentyńczycy z prowincji La Rioja mają prawo umieszczać nazwę regionu na etykiecie. Sądowa batalia prowadzona przez 12 lat przez winiarzy z hiszpańskiego regionu o tej samej nazwie nie przyniosła oczekiwanego przez nich skutku w postaci zakazu. Przypomniała mi się z tej okazji walka o prawo do używania nazwy własnego miasteczka, którą jak dotąd bezskutecznie prowadzą winiarze z Champagne w Szwajcarii.
Coraz więcej włoskich apelacji DOC dodaje sobie literkę G. Warto przeczytać komentarz Franco Zilianiego.
Skomentuj