W poszukiwaniu straconego albariño

[Wpis pierwotnie ukazał się w moim blogu w portalu magazynwino.pl]

Od dłuższego czasu milczę, bo jestem daleko, w dodatku zupełnie prywatnie, robiąc wszystko, by nie mieszać spraw zawodowych z prywatnymi.  Trudno jednak rozdzielić je do końca, gdy z jednej strony ma się rzadką okazję zjeść kolację w restauracji z jedną gwiazdką przewodnika Michelin, z drugiej zaś niesamowity wybór owoców morza stwarza okazję do wielu eksperymentów winno-kulinarnych.  Proszę zatem uzbroić się w cierpliwość, bardzo ograniczony dostęp do internetu sprawia, że dopiero po powrocie (już za kilka dni!) będę mógł więcej o tym napisać, a ja w tym czasie jeszcze poeksperymentuję.  Odezwę się w weekend.



Kategorie:Wino

Tagi:

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.