10 lat minęło od śmierci Lhasy, zmarła 1 stycznia 2010. Kilka dni temu na You Tube opublikowano półgodzinny film Vincenta Moona nakręcony w roku 2009, niedługo przed jej śmiercią, gdy wydawało się jeszcze, że choroba została pokonana. Lhasa nagrywała wówczas swą trzecią płytę i przygotowywała trasę koncertową, którą niestety musiała wkrótce przerwać, na zawsze.
Dla mnie od kilkunastu lat Lhasa jest jedną z najważniejszych postaci w muzyce, towarzyszy mi w zasadzie nieustannie, mam ją w domu, w samochodzie, w kieszeni, wszędzie. Pisałem o niej w dawnym Magazynie Wino, od poświęconego jej wpisu zaczynam reanimację blogu.
Przytoczony wyżej film może nie być łatwy w odbiorze, zwłaszcza dla osób, które dotąd się z Lhasą nie zetknęły. Na szczęście You Tube pozwała dziś odsłuchać wszystkich płyt Lhasy. Mam nadzieję, że jak ja zakochacie się od pierwszego odsłuchania:
A jeśli kogoś to wszystko nie przekonało, mam jeszcze bonus, fantastyczne nagranie Lhasy i Stuarta Staplesa z Tindersticks, „That leaving feeling”, z płyty Staplesa „Leaving songs”:
Kategorie:Muzyka, Płyta dnia, Śpiew, Życie
Skomentuj